niedziela, 8 września 2013

Jak się postrzegamy i dlaczego mężczyźni są zawsze pewni siebie.

Kobiece kompleksy - skąd i dlaczego je mamy. Jak w ogóle zrozumieć kobietę?

Czyli jak się postrzegamy i dlaczego mężczyźni są zawsze pewni siebie.


Ile razy w ciągu dnia stajemy przed lustrem i patrzymy na siebie z odrazą?
Jedna z nas ma oponkę inna kółko do pływania, a jeszcze inna koło od ciągnika. Nogi? Za chude, za grube, bez kształtu, całe w cellulitisie, albo z żylakami czy odstającymi kolanami. Ramiona są za szerokie, kościste albo przypominają wieszak, a ta blizna po szczepiące?! Szkoda słów. Męskie dłonie, krzywe palce, kruche paznokcie? Małe oczy, żółte zęby, a może krzywe? Usta też jakieś nie takie, za małe, dolna warga nie proporcjonalna do górnej albo odwrotnie. Łokcie szorstkie, stopy za duże, szyja za krótka, włosy jak siano i tak bez końca.. 

 
„Jak ona może narzekać na chude nogi! Lepsze takie, niż moje serdelki!” - brzmi znajomo prawda?
Choćbyśmy miały milion argumentów przemawiających za tym, że wcale nie zazdrościmy posiadaczce ( w tym przypadku ) chudych nóg, gdzieś głęboko w środku, też będziemy chciały takie mieć.

Smuci mnie fakt, że potrafimy krytycznie spoglądać na przyjaciółki , koleżanki, ciotki i mamy.
Załóżmy, że spotykamy się z koleżanką, której nie widziałyśmy 3 miesiące, a ona pierwsze co nam mówi to „Ooo ale Ci oponkę wywaliło”... super! Wszystkie tematy, które planowałyśmy z nią poruszyć, poszły w niepamięć.. teraz będziemy się tłumaczyły, mówiły jak mało jemy, ile ćwiczymy itd. Tak jakby wszystkie inne rzeczy, które w ciągu tych 3 miesięcy się wydarzyły, były mniej istotne od dodatkowych 4 cm w brzuchu :(



A jak to wygląda u mężczyzn? Przyjmijmy ten sam scenariusz co wyżej. Przychodzi 2 kolegów do baru, pada hasło „ O stary ale ty się wielki zrobiłeś (śmiech). A co słychać?”. Na tym koniec tematu dodatkowych kilogramów, pomijając fakt, że taka uwaga w przypadku facetów pada tylko kiedy któryś zrobi się naprawdę duży. Nie mówię tutaj o 5 kg, ale o 10 i więcej. Oczywiście, pewność siebie u mężczyzny nie spada ze wzrostem wagi, oni twierdzą że najważniejszy jest charakter.

Poważnie?!

NIE! Tylko facet może być gruby, może być nieogolony i w dresie. Choćby ważył 130 kg i tak powie, że kobieta mająca np. 8kg za dużo, jest lochą. Miło panowie... bardzo miło :(
Ja np. nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek docinała komuś grubszemu.
Nigdy nie wiesz jaka historia kryje się za otyłością danej osoby, zwłaszcza kiedy jej nie znasz.

Mój wniosek jest następujący, popadamy w swego rodzaju paranoję, a kult ciała jest naszą obsesją. Nasza pewność siebie jest zawsze zachwiana, a otaczająca nas z każdej strony golizna jest przerażająca. Bo np. po co w reklamie mydła pokazują nagą kobietę? Oczywiście nagą i piękną. W reklamach żeli pod prysznic dla mężczyzn, widać tylko ramiona i twarz faceta? Zastanawiające prawda?

Zatracamy równowagę między duchem a ciałem, albo wmawiamy sobie, że ciało jest najważniejsze, albo zupełnie się na nim nie skupiamy. Niestety kluczem do czerpania radości z bycia sobą jest harmonia ducha i ciała.

Kobiety często zapominają o całym świecie, tylko po to, by skupić całą swoją uwagę na pięknym ciele. Niestety, coś kosztem czegoś. Jeżeli zamykamy się w świecie krążącym wokół naszych niedoskonałości, zapominamy o rozwoju duchowym i psychicznym.






Nie oceniam tutaj wszystkich :) Jeżeli ktoś ćwiczy ciało, ale znajdzie też czas na medytację, dobrą lekturę i swoje hobby, to fantastycznie. Obyśmy wszyscy znaleźli taki sam złoty środek. 

Jednak, przerażają mnie dziewczyny, które zamiast dbać o siebie, po to by czuć się dobrze we własnym ciele, robią to żeby dobrze wyglądać w zestawie mini + kozaczki na najtańszych w miesicie baletach :( 
Przecież nie na takim wizerunku nam zależy, prawdziwa kobieta to styl, szyk i seks. A nie gwiazdka porno :/
(piszę 'gwiazdka' bo dla mnie samo określenie 'gwiazda porno' to po prostu synonim ku*wy).

 
Jesteśmy warte więcej niż nam się wydaje. Jeżeli mężczyźni nie ślinią się na nasz widok, to wcale nie znaczy że jesteśmy brzydkie! Nie wolno nam zatracać się w świecie ciała i nie ma sensu skupianie całej swojej uwagi na wyglądzie. Owszem, dbajmy o siebie, ćwiczmy, odżywiajmy się zdrowo.. ale pamiętajmy, że ładne opakowanie tylko na początku robi wrażenie, najważniejsza jest zawartość. Raz otwarte powinno nieustannie przyciągać uwagę.



Nie warto układać swojego życia pod media i mężczyzn. Jesteśmy kobietami, powinnyśmy skupiać się na tym co dla nas najważniejsze:



na kochanych dzieciaczkach :)  



 na sukcesie :)



 na naszych pasjach :)


Nie zatracajmy radości z życia tylko dla tego, że nie jesteśmy podobne do jakieś tam gwiazdeczki za która wariują faceci.

Mogłabym o tym napisać książkę :D Ale ten wpis jest już i tak zdecydowanie za długi.. możliwe, że któregoś dnia cdn. :)

Jak zrozumieć kobietę

dlaczego kobiety chcą być chude

dlaczego kobiety się odchudzają




3 komentarze:

  1. Jakie to wszystko prawdziwe co piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. od dawna bolą mnie takie podwójne standardy - kobieta musi wszystko, facet... niewiele albo w ogóle nic, bo jak "nie pije, nie bije i nie zdradza" to już jest dobrze. I jeszcze te wyidealizowane wizerunki kobiet mediach: szczupła, ale duży biust, włosy zawsze gęste, cera zawsze piękna. Nieważne że taki wygląd mają tylko wybrane modelki i to po godzinach u charakteryzatorów, przy dobrym świetle,ujęciach kamery etc

    OdpowiedzUsuń
  3. w głównej mierze ten dziwny trend na odchudzanie wymyśliły same kobiety. Niewielu jest mężczyzn, którym się naprawdę podobają jakieś super szczupłe laski... Chociaż ogólnie społeczeństwo ma coraz większą nadwagę i to nie tylko kobiety, a tutaj chodzi o nasze zdrowie a nie wygląd. Mężczyźni też mają z tym problem chociaż łatwiej im się odchudza na chudzianka.pl/odchudzanie-mezczyzn-wstep znalazłam bardzo ciekawy artykuł o tym.

    OdpowiedzUsuń

Nie linkuj proszę do swojego bloga :) Każdy zainteresowany i tak go znajdzie :)