Detoks ziemią okrzemkową – ciąg dalszy
Witam
Was po dość długim czasie stosowania ziemi okrzemkowej, od razu pragnę podkreślić
że poniższa opinia jest jedynie motywowana moimi doświadczeniami, pamiętajcie
że organizm każdego z nas reaguje inaczej.
Zacznę
od końca.
Czy
polecam ? ABSOLUTNIE NIE!
Dlaczego?
WSZYSTKO BOLI!
A więc
było tak, postanowiłam spróbować detoksu ziemia okrzemkową cały wpis znadziecie
tutaj -> http://jakschudlam50kg.blogspot.com/2016/10/ziemia-okrzemkowa-czyli-bardzo-silny.html
Niestety
detoks nie przebiegł tak wspaniale jak opisywali to inni. Miało być cudownie i
zdrowo, miały wrócić nieskończone pokłady sił i chęci, a co naprawdę się stało?
Już
Wam mówię.
Po
kilku pierwszych dniach stosowania pełnej dawki zalecanej przez producenta
zupełnie opadłam z sił, na początku wydawało mi się, że to zwyczajne przeziębienie.
Postanowiłam
dokładniej poczytać o tym „cud specyfiku”, okazało się że bardzo
zanieczyszczony organizm może z początku reagować dość agresywnie na ziemie
okrzemkową, teoretycznie wszystkie toksyny wracają do krwiobiegu
aby zostać
następnie przefiltrowane i wydalone z organizmu.
Pomyślałam wówczas, że czas zmniejszyć dawkę aby detoks przebiegał delikatniej. Niestety na niewiele się to zdało, z dnia na dzień było tylko gorzej, metabolizm zwariował, serce waliło jak oszalałe – zwłaszcza przed snem, uderzenia gorąca, a następnie drgawki z zimna, skurcze mięśni, biegunki, najgorszy w moim życiu ból głowy, przez który wylądowałam u neurologa, a następnie w wielkiej tubie zwanej rezonansem magnetycznym.
Pomyślałam wówczas, że czas zmniejszyć dawkę aby detoks przebiegał delikatniej. Niestety na niewiele się to zdało, z dnia na dzień było tylko gorzej, metabolizm zwariował, serce waliło jak oszalałe – zwłaszcza przed snem, uderzenia gorąca, a następnie drgawki z zimna, skurcze mięśni, biegunki, najgorszy w moim życiu ból głowy, przez który wylądowałam u neurologa, a następnie w wielkiej tubie zwanej rezonansem magnetycznym.
Wprawdzie
wyniki były w normie – TAK! Wyniki tez musiałam zrobić. Ale samopoczucie było
dramatyczne, prawdę mówiąc ostatni raz tak słaba czułam się po operacji. Z tym
że tutaj zamiast bólu rozciętego brzucha, bolała mnie głowa.
Osobiście
nie wydaje mi się, żeby mój organizm był tak bardzo toksyczny. Naprawdę staram
się jeść zdrowo, staram się ruszać tak często jak to tylko możliwe, piję
herbatki i wodę. Nie wiem na co tak drastycznie zareagował ów „cud specyfik”,
ale ja nie będę go dalej stosowała.
Wracam
do moich bardziej delikatnych form detoksu!
Zielone
herbatki, którą właśnie popijam :)
Błonniki
z nasion i duże ilości wody.
Ziemie okrzemkową odstawiłam 3 tygodnie temu, a głowa boli mnie do dzisiaj – chociaż jest już lepiej. Za każdym razem kiedy przypominam sobie o tym detoksie, aż przymrużam oczy. Było naprawdę ciężko, możecie mi wierzyć lub nie ale nigdy wcześniej nie narzekałam na ból głowy.
Ziemie okrzemkową odstawiłam 3 tygodnie temu, a głowa boli mnie do dzisiaj – chociaż jest już lepiej. Za każdym razem kiedy przypominam sobie o tym detoksie, aż przymrużam oczy. Było naprawdę ciężko, możecie mi wierzyć lub nie ale nigdy wcześniej nie narzekałam na ból głowy.
No
cóż, chciałam dobrze i nie wyszło.Wiadro rozpaczy ziemi okrzemkowej idzie do wysypania!
Pamiętajcie,
to tylko moje doświadczenia Wy możecie mieć zupełnie inne, bardziej pozytywne,
ja w każdym razie nie polecam. Jest dużo ciekawszych sposobów na oczyszczenie
organizmu, spokojniejszych i delikatniejszych.
W
najbliższym tygodniu zakupię błonnik, zaopatrzę się w duże ilości herbat i nie
będę już wariowała z takimi cudami.