Nopalinia max zamiast ziemi okrzemkowej!
Witajcie Kochani !
Niedawno pisałam o nieudanym detoksie ziemia
okrzemkową, ten etap dobiegł końca. Czuję się o niebo lepiej, bóle głowy
odeszły w niepamięć chociaż cały czas jestem na lekach.
Okazało się, że miałam mikro udar. Czy był on
związany z ziemią okrzemkową? Tego nie wiem, neurolog w każdym razie, zabronił
mi jej przyjmowania. Ponieważ w momencie
wystąpienia mikro udaru, tylko ona była nowością w moim życiu.
Zatem żegnaj na zawsze ziemio okrzemkowa!
Witajcie ponownie delikatne metody oczyszczania!
W okresie Świąteczno-Noworocznym, zawsze pojawia
się problem dietetyczny. Pieczywo, ciasta, mączne pierożki, smażone ryby i cała
reszta bigosów mają (przynajmniej u mnie) dramatyczny wpływ na metabolizm. Ta
niestrawność jest naprawdę jedyna w swoim rodzaju, po prostu
Świąteczno-Noworoczna :)
Mimo, że mój zaufany błonnik witalny zawsze zdawał
egzamin bardzo dobrze, postanowiłam spróbować czegoś odrobinkę innego – do odważnych
świat należy :) Produkt ten
nazywa się nopalinia max, nie jest on samym błonnikiem, chociaż zawiera go w
odpowiedniej ilości.
Najważniejszym jest dla mnie fakt, że wszystkie
składniki tego suplementu (bo takim mianem określa go producent) są w 100%
naturalne, a to już dobrze wróży.
- odtłuszczone
nasiona lnu
( zawierają
kwasy omega 3, 6, 9, wspomagając przy
tym pracę przewodu pokarmowego, dzięki dużej zawartości błonnika)
- otręby
owsiane i pszenne
( regulują wypróżnienia i dają uczucie sytości)
- łodyga
kaktusa – opuncji figowej
(zawiera
antyoksydanty, przyspiesza metabolizm węglowodanów i tłuszczów – dodatkowo nadaje
mieszance wspaniały aromat i orzeźwiający smak, co było dla mnie bardzo
pozytywnym zaskoczeniem)
- łuski
nasion babki jajowatej
(mają właściwości oczyszczające jelita ze złogów,
absorbują toksyny, regulują wypróżnianie)
- nasiona
babki płesznik
(pomagają regulować prace jelit, łagodzą objawy
hemoroidów, regulują poziom cukru we krwi, wpływają pozytywnie na florę
bakteryjną jelit)
-
źdźbła młodego jęczmienia
(jest silnym przeciwutleniaczem, zawiera witaminy
i minerały niezbędne do poprawnego funkcjonowania organizmu, również zawiera
błonnik nierozpuszczalny)
Błonnik nierozpuszczalny to nic innego jak, substancje
które wędrują przez nasz układ pokarmowy w swojej oryginalnej postaci.
Wszelkiego rodzaju pestki, nasionka, czy fragmenty warzyw, przemierzając jelita
zbierają z nich resztki pokarmowe oraz toksyny. Dodatkowo usprawnia proces
trawienia poprzez pobudzenie do wysiłku ścian jelit.
Wielokrotnie już podkreślałam, że to właśnie
błonnik nierozpuszczalny jest sprzymierzeńcem udanego detoksu i odchudzania.
Nopalinia max sprawdziła się celująco, a jej
walory smakowe zwaliły mnie z nóg. Przyznam, że jeszcze nigdy nie miałam okazji
spożywać tak smacznego suplementu wspomagającego odchudzanie. Popijam to jak
herbatkę! Więc myślę, że do tej celującej oceny należałoby dodać wielkiego
plusa :)
Zmniejszenie apetytu gwarantowane, co w okresie
Świątecznym bardzo mi pomogło. Różnicę zauważyłam ogromną w noc Sylwestrową,
kiedy to 31 grudnia w całym zamieszaniu związanym z Sylwestrowym balem,
zapomniałam suplementu przyjąć i jadłam jak sporych rozmiarów prosiaczek! Mój
błąd..
Producent prezentuje nopalinie max jako suplement
wspomagający odchudzanie i bez wątpienia, jest on w tej kwestii na pewno skuteczny.
Dla mnie jednak, najważniejszym było NIE PRZYTYĆ! No i nie przytyłam! Po raz, może
2 w całym moim dorosłym życiu, nie przytyłam w okresie Świąteczno-Noworocznym.
A to, przy moich zdolnościach ogromny sukces.
Na pewno będę stosowała ten suplement nadal, przy zbilansowanej i zdrowej diecie. Sama z niecierpliwością czekam na efekty - na pewno o nich napiszę :)
Na pewno będę stosowała ten suplement nadal, przy zbilansowanej i zdrowej diecie. Sama z niecierpliwością czekam na efekty - na pewno o nich napiszę :)
To będzie na tyle moich wywodów, poniżej
przedstawiam wam zdjęcia z krótkimi opisami.
Jak to
wygląda i z czym to się je?
Tył opakowania
A w środku taka oto tajemnicza torebka :)
Zawierająca dziwnego koloru miksturę!
Konsystencji mniej więcej, takiej :)
(wiem, że moje dłonie wyglądają strasznie ale na od wielu lat choruję na egzemę - więc ich aparycja na dzień wykonania zdjęcia, była naprawdę dobra)
A przyrządzamy ją następująco.
1 łyżkę stołową wymieszać z 1 szklanką wody, soku lub mleka (jak dla mnie z samą wodą jest super). Pozostawić do namoczenia od 5 do 30 minut. Taką mieszankę pić 2 razy dziennie. Wypijając codziennie minimum 8 szklanek samej wody - jak to bywa przy błonniku nierozpuszczalnym oczywiście :)
Nopalinia Max jest po prostu super, mówię szczerze! To nie jest żadna forma reklamy, a zwykły test - test w bardzo trudnych warunkach.
Na koniec jeszcze tylko - nutrition facts - obowiązkowo :)
Dla zainteresowanych supelementem, zostawiam link do strony producenta :)
Nopalinia Max
Zdrowego Nowego Roku :*