Hej! Nazywam się Ida, walczę z wagą od ok 18 roku życia. Zatem minęło już prawie 10 lat, wprawdzie straciłam ok 50 kg.. ale moja waga nadal pozostawia wiele do życzenia. Dla jasności - w wieku 18 lat dobiłam do 120 kg!
wtorek, 3 grudnia 2013
poniedziałek, 18 listopada 2013
Najdziwniejsze metody na odchudzanie o jakich słyszałam!
Najdziwniejsze metody na odchudzanie o jakich słyszałam!
Pominę tematy które poruszałam
wcześniej czyli dietę słoiczkową
http://jakschudlam50kg.blogspot.com/2013/09/dieta-soiczkowa-baby-food-diet.html
dinitrofenol na odchudzanie
czy tabletki z tasiemcem
Czytałam ostatnio sporo na temat
odchudzania, przede wszystkim o domowych sposobach i wprowadzaniu
codziennie drobnych zmian, które mają magicznie odchudzić..
Pojawią się tutaj również 'sprawdzone metody' moich ciotek,
sąsiadek i koleżanek.. metody które powaliły mnie na kolana :)
Może zrobię z tego listę..
zaczynając od końca oczywiście:)
6
Mentosy
Dawno dawno temu, kiedy ważyłam grubo ponad 3 cyfry,
pewna łaskawa sąsiadka poleciła mi mentosy... po co? Bo rzekomo
można nimi oszukać żołądek. Ciekawe...
Powiedziała mi, że zamiast sięgać po batonik lepiej
zjeść mentosa i że można je wcinać do woli.. cytat: „Bo to
przecież miętowe” … pominę fakt, że nie prosiłam jej o radę,
a ona sama wyglądała .. jak to się ładnie mówi ZDROWO..
A teraz trochę danych z bardzo pomocnej strony
ilewazy.pl
100g | 1 szt (3 g) | |
---|---|---|
Energia | 385 kcal | 12 kcal |
Białko | 0,0 g | 0,0 g |
Tłuszcz | 1,7 g | 0,1 g |
Węglowodany | 92,0 g | 2,8 g |
Błonnik | 0,0 g | 0,0 g |
5
Ogórki
konserwowe
Każdy
wie, że ogórki konserwowe mają zbawienny wpływ na figurę, że są
niskokaloryczne i ogólnie przyjemne dla kubków smakowych. Ja jednak
pragnę tutaj pokrótce opowiedzieć historię pewnej Pani, która
tak bardzo do serca wzięła sobie dietę ogórkową, że trzymała
jej się przez ok pół roku, wykluczając powoli wszystkie inne
pokarmy.. koniec historii.. bo efektów takiej diety łatwo się
domyślić, może i schudła ale wyglądała jak korniszon..
pomijając fakt, że dorobiła się wrzodów.. zresztą taka mono
dieta zawsze prowadzi do problemów zdrowotnych.. podałam za
przykład ogórki konserwowe bo z takim przypadkiem się spotkałam.
4
Czarna
kawa
Czyli jak odchudzały się moje
koleżanki z gimnazjum, tona czarnej kawy bez cukru i papierosy..
Mmmm.. brzmi jak bomba witaminowa prawda? Owszem pita w rozsądnych
ilościach, czyli ok 4 filiżanek.. podkreślam FILIŻANEK dziennie
może mieć bardzo pozytywny wpływ na nasz organizm. Jednak sposób,
który został przetestowany przez tysiące dziewczyn to po prostu
zapijanie głodu kawą.. czyli 5-10 kubków dziennie.. takie ilości
powodują rozdrażnienie, nerwowość i problemy z zasypianiem, a
czasami bezsenność.. Podkreślę tylko, że to konkretne
odchudzanie kawą, które mam na myśli.. to po prostu sama kawa i
papierosy ... nic więcej..
3
Bodymax
PLUS
Czyli dania w pigułce. Zamiast
jeść śniadanie, warto połknąć witaminy, zamiast zjeść obiad,
warto połknąć witaminy.. zgadnijcie co jest zalecane na kolację..?
Dokładnie :) Nie twierdzę, że suplementacja witaminowa jest
nieskuteczna czy zbędna, ale myślę że warto zwrócić tutaj uwagę
na fakt, że chociaż na opakowaniu napisano, 1 tabletka zawiera 100%
wszystkiego.. to witaminy syntetyczne nie przyswajają się w 100%..
i nie zastąpią zdrowego posiłku.. Bo słyszałam, że oprócz
witamin można pić wodę i jeść tzw tekturki..
2
Masaże
Dieta cud! Jedz co chcesz i się
masuj :) Przez 2 miesiące koleżanka wmawiała mi, że nie trzeba
niczego zmienić w swojej diecie, a wystarczy szczypać się
codziennie po brzuchu żeby tracić cm... dziwności! Albo masować
się bańkami chińskimi.. w sumie może i są one skuteczne, ale na
pewno nieumiejętne maltretowanie swojej skóry w łazience nie
pomoże schudnąć.. :)
1
Gorące
kąpiele
Najlepsze zostawiłam na koniec
:) Pewna Pani codziennie brała wręcz wrzące kąpiele.. bo
twierdziła, że zgodnie z prawem smalcu na patelni.. pomagają one
wytopić tłuszcz! I w sumie to nie wiem co dalej napisać.. bo jest
to komiczne, że aż straszne.
Takie oto ciekawe przypadki
pojawiały się w moim życiu :) zresztą na pewno było ich więcej,
ale na chwilę obecną nie mogę sobie przypomnieć.. Może za jakiś
czas znów zrobię taką listę.. o ile moja pamięć mi na to
pozwoli.
Najśmieszniejsze sposoby na odchudzanie
śmieszna dieta
śmieszne odchudzanie
gorące kąpiele na odchudzanie
ogórki konserwowe
mentosy
masaże
odchudzanie
jak schudnąć
na odchudzanie
schudłam
sobota, 16 listopada 2013
Czym właściwie jest seks?
Czym właściwie jest dla nas seks?
Usłyszałam ostatnio dziwne zdanie
„Seks jest młodym ludziom potrzebny jak chleb”...
Ryli?!
Mogłabym zakończyć ten wpis bardzo
szybko.. bo w zasadzie nie jem chleba, ale nie w tym rzecz :)
Sama jestem typem człowieka, który
bardziej od seksu ceni sobie przyjaźń, szczerość, radość w
związku. Dla mnie najważniejsze są wspólne pasje, spacery,
wieczory spędzone przy pogawędkach o wszystkim i o niczym.
W takich przypadkach seks jest jedynie
dodatkiem, a przecież bez dodatków można żyć :) Chociaż nie
twierdzę tutaj, że nie warto czasami z nich skorzystać. Nigdy
jednak nie porównałabym go do 'codziennego chleba' albo nie daj
Boże 'powietrza'..
A jednak, znam kobiety w różnym
wieku, którym wydaje się że ich związki są marne tylko dlatego,
że brakuje w nich zbliżenia fizycznego.. i muszę przyznać, że
często takie wnioski mnie zadziwiają. Czyżby gdzieś po drodze
zatarła się granica priorytetów w związkach?
Czasami słyszę, że.. „ Nie chce ze
mną rozmawiać, nie słucha mnie a najgorsze jest to że od pół
roku nie uprawialiśmy seksu”... Matko Bosko Kochano! Czy to
naprawdę najgorsze? Osobiście, w takim przypadku doszukiwałabym
się innego problemu, bo skoro nie chce rozmawiać i słuchać to nie
ma nawet po co myśleć o seksie! Sama w takim przypadku nawet nie
miałabym na to ochoty.
Słusznie bądź nie, szczycimy się
tym, że jesteśmy jedynym na Ziemi gatunkiem, który
zrewolucjonizował planetę, mamy miasta, technologię, gospodarkę,
politykę i kulturę... A mimo to duża część z nas nadal ma
zwierzęcy popęd. Czy nie jest to znak, że trochę się
uwsteczniamy? Może faktycznie osiągnęliśmy już punkt
kulminacyjny i to co stworzyliśmy trochę nas przerasta?
Ale nie jest to powód aby starać się
wszystkie luki w swoim życiu łatać seksem!
Wiem, że wszystko co tworzy obecnie
nasza kultura.. no prawie wszystko.. seksem ocieka, ale do cholery
jasnej! Jesteśmy istotami myślącymi! Nawet psy i koty nie dymią
się na każdym kroku.. a u nas niestety takich przypadków jest
coraz więcej.
Wiem, że młodość ma swoje prawa i
nie nawiązuję tutaj do nastolatków.. oni żyją swoim życiem i
nie ma nic dziwnego w tym, że chcą próbować. I chociaż często
nie zdają sobie sprawy z konsekwencji takich postępowań, należy
na nich przymrużyć oko :) Staram się skupić raczej na dorosłych
kobietach, które są w stałych związkach.. często z bardzo długim
stażem i wszystkie nieporozumienia są wg nich wynikiem braku
seksu.
Ciekawa jestem, czy tylko u mnie
pojawiają się takie postacie? Bo jeżeli kilka osób przeczyta ten
wpis i dojdzie do wniosku, że zna takie przypadki.. to STRACH SIĘ
BAĆ! Co się z nami dzieje? W czym w takim razie jesteśmy lepsi od
zwierząt? Skoro wyniszczamy nasz dom i całe ekosystemy bo „jesteśmy
inteligentni” jednocześnie popadając w obłęd i traktując seks
jak klej w związkach i nieodłączny element naszej kultury?
A przepraszam bardzo, widział ktoś
kiedyś samicę psa tańczącą na rurze? Albo krowę która
wymachuje wymionami wsadzając sobie jednocześnie kopyto do pyska?
Nie wydaje mi się...
Wiem, że nawet w moim środowisku
wiele osób niespecjalnie rozumie moje podejście.. ciężko mi nawet
dokładnie opisać co mam na myśli, chociaż w pisaniu jestem lepsza
niż w mówieniu..
Ale czasami po prostu się boję o nas
jako o ludzi.. boję się do czego zmierzamy, właśnie w kwestii
seksu.. wszędzie go pełno, już nawet dzieci są od niego
uzależnione w bardzo różnych postaciach, zaczynając od golizny w
reklamach, filmach i nawet bajkach, po zbliżenia fizyczne w reklamie
kawy czy batonika!
Spotykam się często z takimi
reakcjami jak „ No wiesz co! Nie umiesz czerpać przyjemność z
życia!”..albo „ Przecież to taka forma rozrywki!”.. no nie
wiem.. mi większą frajdę sprawia spacer po lesie, dobry film (
byle nie głupi:P), muzyka, hobby, czas spędzony z moją chrześnica,
wizyta u rodziców czy spotkanie z przyjaciółmi, wyjazd nad jezioro
i ciepły letni deszcz...
Czyli proste rzeczy, które stają się
przyjemnymi wspomnieniami.. w przeciwieństwie do seksu, który po
prostu 'się zdarza' :D
Mam nadzieję, że ktoś chociaż po
części zrozumiał co mam na myśli :)
Zauważam, że ten blog zaczyna
przypominać bardzo długi opis mojej osoby :P
W każdym razie, zmierzałam do tego że
seks jest owszem przyjemny, ale nie jest niezbędny :)
czym jest seks
dlaczego seks jest ważny
nie uprawiamy seksu
seks w mediach
seks w kulturze
seks w związku
wtorek, 12 listopada 2013
sobota, 9 listopada 2013
Zazdrość, nienawiść, chamstwo – psychoza wagi
…. wspomnienia ze szkoły....
Z niewiadomych przyczyn, doskonale
zapamiętałam pewną sytuację, która miała miejsce dawno temu za
górami, za lasami.. w szkole.
Koleżanka kupiła chrupki na jakże
wyczekiwanej długiej przerwie, jako że zawsze była niezwykle miła
postanowiła poczęstować wszystkich nas, czyli uczniów czekających
pod klasą na lekcje. Kiedy nadeszła moja kolej, bez zastanowienia
sięgnęłam po orzechowego Bingo – do dzisiaj je uwielbiam :)...
usłyszałam wtedy – Ida, no przestań, trzeba dbać o linię! ..
hmmm bardzo miłe! Wszyscy doskonale wiedzieli, że jestem chora i na
sterydach, nie bez przyczyny miałam wiecznie zabandażowane dłonie.
W zasadzie nie byłoby w tym nic zastanawiającego, gdyby nie fakt że
koleżanka racząca mnie tą uwagą była ode mnie zaledwie o pół
rozmiaru mniejsza.. czyt. też była duża.
Doskonale pamiętam, jak patrzyła na
mnie z politowaniem za każdym razem kiedy jadłam drugie śniadanie..
ogólnie traktowała mnie jak ofiarę losu.
Kiedy już zaczęłam tracić na wadze,
zupełnie o tym zapomniałam.. nie zwracałam na nią uwagi, a
docinki oczywiście się skończyły. Minęło lat … nie pamiętam
:P 5...6...7..?
Kilka dni temu, maszerując rano na
szkolenie, mijałam ją na przejściu dla pieszych.. dokładnie taka
sama osoba, jaką pamiętam ze szkoły. Na kulturalne 'Witam!'
odpowiedziała mi wrednym spojrzeniem.. zaczynając od włosów
kończąc na kozakach przyglądała mi się dokładnie.. i milcząc
poszła dalej ..
Szkoła to niezwykle ZŁE miejsce, w którym młodzież przechodząca burzę hormonów i mająca problem ze zrozumieniem konsekwencji swoich zachowań jest zamykana na kilka godzin dziennie pod opieką ' pedagogów' którzy przespali swoje studia i podejrzewam, że praktyki też. To miejsce, w którym nikt nie reaguję na krzywdę innych, a uczniowie dzielą się na grupy.. wyznawców przewodniczącej szkoły, sportowców, kujonów, dupowłazów i.. nieudaczników.. Jeżeli nie jesteś 'oficjalnie' członkiem żadnej z tych grup.. jesteś maltretowanym wyrzutkiem, a to niemiłe położenie zwłaszcza dla osoby otyłej.
Dlaczego tak zapamiętałam szkołę?
Bo do takiej niestety chodziłam.
Dzisiaj często spotykam koleżanki z
klasy i szkoły, wszystkie się zmieniłyśmy.. i dla mnie nie ma w
tym nic nadzwyczajnego, życie potoczyło się inaczej niż
planowałyśmy, ale każda musi sobie z tym poradzić. Jedna ma dom i
dzieci, inna karierę, niektóre schudły a inne przytyły. ŻYCIE!
Zastanawia mnie tylko, dlaczego spora
część ludzi z którymi.. chcąc nie chcąc widziałam się
codziennie, rozmawiałam, śmiałam się i od których spisywałam
zadania domowe.. reaguje na mój widok w bardzo niemiły sposób..
tzw. mierzeniem, dziwnym uśmiechem, czy brakiem odpowiedzi na głupie
'Witam!'.. Bez względu na to jak bardzo docinały mi dawno temu..
już o tym nie pamiętam, minęło tyle lat i tyle się wydarzyło,
że głupie ' Boczek, grubas..itd' nie robią na mnie żadnego
wrażenia.. Wprawdzie byłam wyrzutkiem w szkole, bo nie spotykałam
się po lekcjach z dziewczynami z klasy, wcześniej już wspominałam
że bardziej odpowiadało mi towarzystwo kolegów z podwórka, ale
nie byłam też konfliktowa i wydaje mi się że nie tutaj należy
doszukiwać się przyczyny takich zachowań.
Co zatem pozostaje? Kwestia wagi... Z
jednej strony ciężko mi w to uwierzyć, z drugiej jest to jedyna
przyczyna która przychodzi mi do głowy. Czy rzeczywiście można
kogoś nie lubić za to, że schudł? Ale czego tutaj zazdrościć?
Przecież do modelki brakuje mi 20 kg! Nie jestem kobietą idealną,
nie mam dzieci, nie mam mieszkania, nie mam samochodu.. i mam umowę
na okres próbny! ... jest się czym pochwalić :D
Ta sytuacja, opisana na początku, dała
mi wiele do myślenia i chociaż była jedną z wielu, skłoniła
mnie do przemyślenia tych dziwacznych zachowań.. dziwacznych bo
wątpię, żeby ktoś chował w sobie urazę ze szkoły.. przez tyle
lat.
Pominę fakt, że takie 'spotkania'
utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie warto było marnować
swojego czasu na bliższe znajomość z koleżankami z klasy. Bo nie
przepadam za zazdrością, nienawiścią, chamstwem i długotrwałym
chowaniem urazy...
Albo część z nas po prostu nie
dorasta, albo jesteśmy bardziej zazdrośni niż nam się wydaje. Bo
nieprawdopodobnym jest fakt, że coś tak mało znaczącego jak
waga.. może tak negatywnie wpływać na relacje międzyludzkie...
Dlatego w tytule napisałam ' PSYCHOZA WAGI'.. bo wg mnie to istne
szaleństwo! Przyłapałam samą siebie, na zastanawianiu się.. dlaczego te zachowania są tak nieprzyjemne?... może one myślą, że miałam odsysanie tłuszczu.. na pewno są przekonane że zaszyli mi żołądek, a może wydaje im się że pieniądze rosną u mnie w doniczkach i chodzę codziennie do dietetyka?.. Po długich godzinach podobnych przemyśleń.. uświadomiłam sobie, że staram się usprawiedliwiać takie zachowania, a to przecież bez sensu.
Jedyny wniosek jest taki, że NIE ROZUMIE :) Dla mnie, zawsze osoby tracące na wadze były, są i będą motywacją, światełkiem w tunelu i znakiem z nieba mówiącym.. że MOŻNA.
Ludzie to naprawdę ciekawe stworzenia.. nigdy ich nie zrozumie, ale nie przestanę próbować :)
piątek, 8 listopada 2013
Równowaga kwasowo-zasadowa .. dlaczego to takie ważne?
Równowaga kwasowo-zasadowa organizmu człowieka..
Dlaczego to takie ważne?
Większość
z nas zdaje sobie sprawę, że równowaga kwasowo-zasadowa jest
bardzo ważna dla prawidłowego przebiegu procesów życiowych, ale o
co właściwie chodzi?
Taka równowaga to stosunek kationów i anionów w płynach ustrojowych, dzięki niej odczyn pH organizmu jest prawidłowy. Jest to niezwykle istotne ponieważ nadmierne zakwaszenie organizmu sprzyja rozwojowi wielu chorób i dolegliwości takich jak:
- cukrzyca
- miażdżyca
- nadciśnienie
- nowotwory
- osteoporoza
- zwyrodnienia stawów
- nadwaga
- grzybica jelit
- zaparcia
- zapalenie błony śluzowej żołądka
- dna moczanowa
- uszkodzenie dysków międzykręgowych
- reumatyzm
- wypadanie włosów
- kruche paznokcie
- próchnica
- paradontoza
- trądzik
- podwyższony cholesterol
- zaburzenia snu
- choroby naczyń krwionośnych
- migreny
- zwał serca
- napady głodu zwłaszcza na słodycze
- depresja
- nieradzenie sobie ze stresem
- obniżenie popędu płciowego
- i wiele innych
Rodzi
się pytanie.. Co właściwie mogę zjeść?!
Poniżej
zamieszczę rozpiskę produktów zakwaszających oraz alkalizujących.
Trzeba jednak pamiętać, że na 200 g pokarmów zakwaszających
należałoby spożyć ok 250 – 300g tych alkalizujących. Zatem
komponowanie posiłków bez wagi kuchennej może być problemem.
Sama
zamierzam takiej poszukać :)
Produkty
bardzo zakwaszające :
- Mięso i wędliny
- Cukier i produkty zawierające cukier
- Sztuczne słodziki
- Biała mąka pszenna i produkty pochodne
- Biały ryż
- Sery żółte
- Kawa
- Czarna herbata
- Kakao i czekolada
- Sól
Produkty średnio zakwaszające :
- Ryby
- Jaja
- Chleb żytni
- Płatki zbożowe
- Makaron pełnoziarnisty
- Ryż brązowy
- Orzeszki ziemne
- Piwo
Produkty słabo zakwaszające :
- Twaróg
- Orkisz i pełnoziarniste produkty orkiszowe
- Kasza gryczana
- Makaron sojowy
- Orzechy laskowe i orzechy nerkowca
- Otręby
- Fruktoza
Produkty wysoko alkalizujące :
- Warzywa:
- bakłażany, dynie, cukinie, ogórki, sałaty liściaste, botwina, szpinak, czarna rzodkiew
- Soki warzywne świeże bez cukru
- Owoce:
- Soki owocowe świeże bez cukru
- Suszone owoce: daktyle, figi, rodzynki
- Grzyby:
- prawdziwki, kurki
Produkty średnio alkalizujące :
Warzywa:
- buraki
- brokuły
- kapusta
- marchew
- seler
- pomidory
- chrzan
- fasolka szparagowa
- kalarepa
- por
- szczaw
- szpinak (gotowany)
- Owoce:
- dojrzałe banany
- słodkie brzoskwinie
- mandarynki
- pomarańcze
- cytryny
- maliny
- truskawki
- awokado
- dojrzałe winogrona
Produkty słabo alkalizujące :
- kalafior
- cebula
- roszponka
- kiełki pszenicy i orkiszuOwoce:
- wiśnie
- czereśnie
- dojrzałe jabłka, gruszki, śliwki
- Oliwa z oliwek
- Migdały
- Maślanka
Warzywa:
Napoje i używki :
- kawa – zakwaszająca
- kawa zbożowa – delikatnie zasadowa
- czarna herbata – zakwaszająca
- zielona herbata – delikatnie zasadowa
- wino wytrawne – delikatnie zasadowe
- piwo – lekko kwasotwórcze
- mocne alkohole - zakwaszające
Równowaga kwasowo-zasadowa organizmu człowieka
produkty zasadotwórcze i kwasotwórcze
produktu alkalizujące
produkty zakwaszające
choroby wynikające z braku równowagi kwasowo - zasadowej
produkty kwasowe i zasadowe
co jeść żeby osiągnąć równowagę
Odchudzanie
Jak schudnąć
Jak schudłam
środa, 6 listopada 2013
Sezon na brukselkę :)
Sezon na brukselkę :)
Brukselka.. jedni ją uwielbiają inni
nienawidzą. Mówi się że jest pyszna albo gorzka, ale bez względu
na to jak reagują na nią nasze kubki smakowe.. trzeba pamiętać że
brukselka to samo zdrowie.
Co zawiera brukselka?
- Witaminę C
- witaminę E
- witaminę K
- witaminy z grupy B
- kwas foliowy
- sód
- potas
- magnez
- wapń
- mangan
- żelazo
- miedź
- cynk
- fosfor
Mówi się, że brukselka to warzywo
młodości, ponieważ pozytywnie wpływa na odbudowę DNA, a związki
w niej zwarte blokują rozwój nowotworów. Jej spożywanie
zdecydowanie wzmacnia układ odpornościowy organizmu, wpływa dobrze
na skórę, włosy oraz paznokcie.
Aby uniknąć gorzkiego smaku
brukselki, warto pamiętać o tym aby gotować ją bez przykrycia,
można ją przygotować w bulionie lub po prostu wrzucić do garnka
kostkę rosołową.
Nie wolno jednak zapominać, że jest
ona kwasotwórcza.
Co zawiera brukselka
jakie witaminy
minerały
są w brukselce
Subskrybuj:
Posty (Atom)