środa, 17 kwietnia 2013

Etap II – Jedzenie ustalone i co dalej?


Kiedy już zakończyłam tworzenie wstępnej listy produktów, które mogę jeść, przyszedł czas na dalsze postanowienia dotyczące mojej utraty wagi.

Przez pierwsze dwa tygodnie nie robiłam zupełnie niczego, sam fakt że musiałam ograniczyć jedzenie był dla mnie wielkim utrudnieniem. Po każdym godzinnym, dwugodzinnym spacerze z psem, chciało mi się okrutnie jeść! Ale nie mogłam. Takie ustaliłam sobie zasady i wiedziałam, że ich nieprzestrzeganie będzie miało opłakane skutki.

Długo zastanawiałam się nad sensem diety. Było mi ciężko, uwierzcie. Człowiek jedzący wszystko bez ograniczeń, z żołądkiem jak wiadro, przechodząc na samą dietę męczy się jak uczestnik maratonu przed metą.

W końcu pełna spamu skrzynka na o2 podsunęła mi pomysł...vitalia i to był strzał w dziesiątkę!
Przeczytałam tam wiele historii odchudzających się dziewczyn, tych zakończonych sukcesem, tych mniej udanych jak i przerażających, których autorki zamieniły się w tzw ' wieszaki'. Popatrzyłam na kolorowe 'suwaczki' (kto chociaż raz odwiedził tę stronę, doskonale wie co mam na myśli).

Dla tych jednak, którzy nie wiedzą oto 'suwaczek' :)





Pomyślałam, że udzielając się na takim forum zmotywuję się do dalszego odchudzania. Przecież nie ustawię suwaczka na 119 kg po to żeby zostawić go w bezruchu, pisząc codziennie posty. Byłoby mi po prostu wstyd. Dziewczyny tam są wspaniałe! Wszyscy są uprzejmi i bardzo pomocni. Po wnikliwej lekturze wielu tematów uświadomiłam sobie, że można schudnąć bez trenera, dietetyka i cudownych suplementów. Każda forumowiczka odchudzała się inaczej i na własną kieszeń, a zdecydowana większość z nich osiągała naprawdę przyzwoite rezultaty. Więc zaczęłam pisać, nie jakieś bzdury i kłamstwa, ale całą prawdę o sobie.. Codziennie rano oglądałam tam zdjęcia kobiet przed i po odchudzaniu, właściwie robiłam to w miarę możliwości przed każdym posiłkiem i zawsze wtedy kiedy nie chciało mi się ćwiczyć. To naprawdę daje kopa do działania!

Jak ćwiczyłam?
Dostałam orbitrek! Cieszyłam się jak małe dziecko z jajka Kinder :) Nie taki 'fancy' magnetyczny.. zwykły taśmowy, ale jakie to ma znaczenie? Robił swoje, pokrętłem napinałam pasek na kole aby 'ustawić' obciążenie i jeździłam. Fakt, głośna rzecz ten orbitrek, ale wystarczy postawić go na wprost komputera, włączyć głośno film i skorzystać z pomocy słuchawek. Jeździłam na nim codziennie po 2 godziny, tak strasznie spodobała mi się ta zabawka, że jeździłam zawsze po szkole. Wracałam do domu, włączałam film i jechałam od pierwszej klatki do napisów końcowych, a czasami troszeczkę dłużej.
Później dowiedziałam się, że moi rodzice kupili go za 120 zł na pchlim targu ( niezły interes ).

Odchudzanie

Jak schudnąć

Jak schudłam

4 komentarze:

  1. Witaj, znalazłam adres Twojego bloga na youtube.
    Właśnie od dziś się motywuje i biorę się za siebie!
    Pomagasz mi swoim optymistycznym podejściem, dziękuję i będę obserwować! :)
    Pozdrawiam, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) życzę samych sukcesów w odchudzaniu! Trzymam kciuki :) I zapraszam ponownie

      Usuń
    2. Ja tez strasznie chciałabym schudnąć ale zupełnie sobie nie radzę, moja tusza zaczęła mi juz strasznie przeszkadzać i chyba mojemu męzowi tez, dodam ze mam 164 cm wzrostu a waga wskazuje juz prawie 83

      Usuń
    3. Od 6 lat borykam się z problemem 'zbędnych kilogramów' :) Wprawdzie od kiedy schudłam te 50 kg nigdy nie ważyłam więcej niż 77 i przekonałam się, że samo utrzymanie wagi jest ciężkie. Pierwszy raz moją wagę popsuł wyjazd do Anglii skąd wróciłam 8 kg większa – oczywiście zeszłam znów do 68, a ostatnio przebyta operacja po której znów ważę 76 :) Ale to nic strasznego! Wiem że skoro mogłam stracić 50 kg to 6-10 nie będzie problemem :D Każdy może schudnąć i nie można tego traktować jak kary, trzeba to robić z pozytywnym nastawieniem przecież robimy to z miłości do samych siebie :)

      Usuń

Nie linkuj proszę do swojego bloga :) Każdy zainteresowany i tak go znajdzie :)