poniedziałek, 16 września 2013

Ile straciłam kilogramów przez całe swoje - jakby nie było - krótkie życie?

Starałam się wziąć pod uwagę wszystkie stracone kilogramy, przynajmniej te z którymi walczyłam.
Nie chcę tutaj zniechęcać czytających do dietkowania, ale uświadomić (po raz setny), że zdrowe żywienie to nie dieta, która idzie w odstawkę po osiągnięciu celu.
Mam 25 lat i dopiero teraz przeanalizowałam dokładnie historię mojej wagi. 


Na początku bloga opisałam moją historię z egzemą i sterydami. Jednak moje uwielbienie do czekolady – niemieckiej czekolady – już wcześniej pomogło mi obrosnąć w tłuszcz :)

Będąc maluszkiem w przedszkolu, miałam anemię, byłam blondyneczką bladą jak ściana. Chorowałam na anginę co 3 tygodnie, czyli wyzdrowiałam i po tygodniu znów byłam chora. Trwało to około 1-1,5 roku. Efektem tego było w końcu wycięcie migdałków... w wieku 22 lat :D – ach Ci lekarze :)

Wracając do mojego dzieciństwa, faszerowano mnie wszystkim co mogło tylko poprawić apetyt. Nie mam pojęcia czy lekarze wtedy nie wiedzieli do końca jak leczyć anemię, a może po prostu nie chciało im się na tym skupiać. Tak czy inaczej, przyszedł dzień kiedy wszystkie witaminki i tableteczki zaczęły działać. Wcale nie dziwię się, że moi rodzice z radością patrzyli jak pałaszuję kotleta z ziemniakami i zagryzam to czekoladą. Niestety efekty takiego odżywiania pojawiły się dosyć szybko. Wprawdzie waga wzrastała bardzo powoli – stosunkowo do wzrostu, bo już w przedszkolu byłam najwyższa w całej grupie. Okazało się jednak, że idąc do gimnazjum mam 25 kg nadwagi!

Byłam młoda i mój organizm bardzo szybko reagował na odchudzanie, dlatego szybciej je straciłam niż hodowałam :) - Zacznijmy obliczenia 25 +....

W szkole średniej pojawiła się fatalna egzema, w „hisotria grubasa” - http://jakschudlam50kg.blogspot.com/search/label/HISTORIA%20GRUBASA - dokładnie opisałam jej efekty.. przytyłam 50 kg i tyle samo schudłam. W tym miejscu mamy już 25+50..

Mój pobyt w Anglii również zakończył się przyrostem wagi, było to 9 kg, które oczywiście też straciłam . 25+50+9...

Przebyta operacja i czyste lenistwo z nią związane doprowadziło do kolejnego przyrostu wagi o 9 kg.. ok 77 kg to chyba mój punkt krytyczny :) - do tej pory straciłam 5 kg .

Podsumowując

25 + 50 + 9 + 5 = 89 kg...










Zgadza się :) Jestem prawdziwą weteranką walki z tłuszczem :D


2 komentarze:

  1. Jestem pełna podziwu i za każdym razem jestem w szoku, kiedy czytam Twojego bloga:) Cała ilość kilogramów,które straciłaś to o wiele więcej,niż ja kiedykolwiek ważyłam. Ja schudłam na razie w całym moim życiu 10 kg,a jestem z siebie niesamowicie dumna,bo kosztowało mnie to dużo trudu i wysiłku, a co dopiero tyle ile pracowałaś Ty...
    Jestem Twoją fanką:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja, jestem pod wrażeniem 89 kg. Na dzień dzisiejszy bym zniknęła. :) Ale ze 25 kg byłby szał ciał.... Ida!!!! Co mam zrobić, żeby zrzucić 1/3 tego co Ty :)

    OdpowiedzUsuń

Nie linkuj proszę do swojego bloga :) Każdy zainteresowany i tak go znajdzie :)