Hej! Nazywam się Ida, walczę z wagą od ok 18 roku życia. Zatem minęło już prawie 10 lat, wprawdzie straciłam ok 50 kg.. ale moja waga nadal pozostawia wiele do życzenia. Dla jasności - w wieku 18 lat dobiłam do 120 kg!
czwartek, 23 stycznia 2014
Wrażenia i rozterki Pani Siostry dla czytelników bloga i współuczestniczących w projekcie - Odchudź Mnie Na Blogu
Pogoda się nieco zbuntowała postanawiając sypnąć śniegiem i co najgorsze zasłonić chmurami całe, piękne, niebieściutkie niebo. Co za tym idzie zasłonić również największą i najlepszą na świecie baterię ładującą - SŁONECZKO :/ Niezbyt to pocieszające dla osób które nie lubią śniegu, chlapy, zimy, nie jeżdżą na nartach, sportów zimowych nie uprawiają oraz dla tych którzy podjęli walkę z otyłością, chcąc przywrócić sobie siły i energię do życia. Pani Siostra bez słońca jest jak warzywo, któremu odebrano źródło ładowania :) Tak, bo Pani Siostra jest oczywiście jednym z tych co to jak telefon komórkowy muszą ładować baterie i robi to za pomocą kolektorów słonecznych rozłożonych po całym ciele. Jednak najwięcej wchłania oczami, a zatem jak słońca nie widzi... to i energii nie posiada za wiele.
Z czym to się wiąże tak w zasadzie, taki brak energii. Ano z sennością, zachciankami, potrzebą doładowania z innych źródeł zasilania. Najlepiej spróbować się zregenerować snem - jeśli jest taka możliwość. Całkowity spadek mocy trudno nadrobić jedzeniem. Chyba że ktoś ma możliwość, czas i chęć zrobić sobie jakiś zastrzyk w stylu sok owocowo - warzywny świeżo wyciskany. Ale jeśli ktoś nie ma i łapią go zachcianki? Bo słyszy jak lodówka woła go z kuchni, bo np. nie daj Boże ma kuchnio - jadalnię i spędza tam większość czasu - czyta, pisze, ogląda tv, to lodówka jest niebezpiecznie blisko i woła. Co gorsza trudno ją uciszyć. A jeśli tak? To co wtedy? Pani Siostra uratowała się drzemką, po której nabrała trochę sił i zachcianki nie były już takie wielkie i intensywne. A potem sporządziła sobie niewielką dawkę Koglu - Moglu, czy jak tam to się pisze :)
Pani Siostra nie jest oczywiście wielkim wzorem do naśladowania, bo w poniedziałek "zgrzeszyła", ale co jej zrobimy. Każdy ma chwile słabości. Teraz musi nadrobić kobita. Lada dzień kolejne pomiary i ważenie Pani Siostry. A na koniec miesiąca jakaś fajowa tabelka, która miejmy nadzieję coś pokaże. Pani Siostra twierdzi, że spodnie nie wżynają jej się w brzuch i może swobodnie siedzieć za biurkiem w pracy nie popuszczając paska i nie rozpinając guzika. To ciekawe?
Sukcesy Pani Siotry z ostatniego tygodnia -
1. Zwyczajowo Pani Siostra potrafiła na raz zjeść sobie ze smakiem, bez wyrzutów sumienia 10 sporych naleśników z dżemem lub serkiem. W zasadzie naleśniki to jeden z przysmaków Pani Siostry, którym - jak pierogom i racuchom - nie może się oprzeć. Zatem gdy ktoś bliski z rodziny specjalnie dla niej szykował naleśniki - jej ulubione, cieszyła podniebienie ile się dało. Tym razem, ku zaskoczeniu niezadowoleniu przygotowującego Pani Siostra odmówiła skonsumowania naleśnika. A na drugi dzień zjadła zaledwie dwie maleńkie sztuki. Może brzmi śmiesznie, ale przecież każdy ma jakiś przysmak, od którego nie może się opędzić. a Wy czego zjadacie najwięcej? Przyznajcie się :) Mam znajomą, która zjada na raz dwa czubate talerze spaghetti, takie pojemne talerzyki, inną która zjada na raz około 18 - 20 pierogów sporych rozmiarów, dla kumpla 3/4 bochenka chleba ze smalcem i ogórkiem to nic, tak lubi.
2. Zwyczajowo w pracy u Pani Siostry często podjada się słodkości - bułeczki słodkie, ciasta, ciasteczka. Raz jeden raz drugi kupi, wszyscy jedzą - mniam. Ale Pani Siostra przez cały okres od 01.01.2014 skusiła się jedynie dwa razy na rozsądną ilość domowego ciasta. Mimo niemal codziennego narażenia na zapach pyszności :)
Siłownia Pani Siostry ma się dobrze. Ostatnio nawet była w sobotę. Wychodzi na to, że te 10 wyjść w miesiącu będzie, ale trzeba by pomyśleć nad wydłużeniem czasu ćwiczeń :)
Najlepsze smaki Pani Siostry odkryte w ostatnich tygodniach:
1. Kasza jaglana - gotowana z warzywkami
2. Chipsy popcornowe - kukurydziane
Odkryte, to znaczy wcześniej nie znane. Także nie chodzi o to, że nic innego Pani Siostra nie je, bo chipsy popcool jadła dwa razy. Lepsze to niż inne chipsy :) Chyba :P
Kto co robi? Jak się ruszacie? Jakie ćwiczenia lub inne formy aktywności wykonujecie? CO dobrego zjadacie? Jakieś nowe doświadczenia, obserwacje?
I pytanie Pani Siostry:
Jak ładujecie BATERIE?
wczoraj byłam tak wypompowana, że nie byłam w stanie nawet myśleć o ćwiczeniach. Na szczęście mój organizm jakoś o nadprogramowe żarcie nie wołał i po prostu zaliczyłam wcześniejszy odpoczynek. Polecam zrobienie sobie domowego spa ;]
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu moja forma ćwiczeń ;) dorzucam do tego rowerek stacjonarny i chodzę 2 razy w tygodniu na fitness i 2 razy na siłkę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
http://diamond-life-healthly.blogspot.com
Polecam wam wszystkim świetną metodę na schudniecie:
OdpowiedzUsuńhttps://www.bit.ly/1C5IcGW
Dzięki niej schudłam już 19 kilogramów w niecałe 3 miesiące.