35 ton w 30 dni
Witajcie Kochani,
Wreszcie przyszła do nas prawdziwa wiosna, można
wyjść na spacer, wybrać się na rower, a już za miesiąc będzie można pojechać w
góry bez obaw przed śniegiem.
Sezon rowerowy już rozpoczęłam i czuję się z tym
wspaniale!
Już po pierwszej rozgrzewce, która liczyła 45 km jestem bardziej
pozytywna niż w zeszłym roku, bo w 2016 pierwsza wycieczka naliczyła zaledwie
30km.
Ze względu na nową pracę, nie jestem już w stanie
poświęcać tyle czasu na spacery, w związku z tym wymyśliłam sobie nowe
wyzwanie, które nazwałam 35 ton w 30 dni :)
Zakupiłam całkiem niedawno zestaw treningowy o
wadzie 59kg, oczywiście nie jestem w stanie podnieść tego na dzień dzisiejszy
robię 50 powtórzeń w 5 seriach na wadze 25kg – wiem, wiem, słabiutko. Ale od
czegoś trzeba zacząć, zatem do dzieła!
50 powtórzeń dziennie po 25 kg w martwym ciągu +
50 powtórzeń na rękę z hantlami 7kg sztuka. Oczywiście dni na regenerację tez wliczyłam :)
Zobaczymy czy po miesiącu będę w stanie troszkę to
obciążenie zwiększyć, bo uwierzcie mi stękam i jęczę przy 25kg jakbym miała co
najmniej ducha wyzionąć.
Ktoś z Was trenuje z obciążeniem? Wiece może
jakich rezultatów oczekiwać i czy w ogóle jakichkolwiek?
martwy ciąg
hantle
ciężary
ćwiczenia z obciążeniem
dla kobiet
gryf
odchudzanie
schudłam
odchudzam się
jak schudnąć
czy schudnę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie linkuj proszę do swojego bloga :) Każdy zainteresowany i tak go znajdzie :)