Czy owoce tuczą? Czy owoce są kaloryczne? Owoce w odchudzaniu.
Czy owoce tuczą? Czy
owoce są kaloryczne?
Dzisiaj pobawię się w pogromców
mitów i podważę mit mówiący o tym, że jedząc owoce przytyjemy.
Do szału doprowadzają mnie informacje
o tym, że fruktoza jest zła, trująca, że tuczy.
Trujące są muchomory a nie śliwki,
czereśnie, jabłka, banany itd.
Owoce podobnie jak warzywa powinny być
podstawą naszej diety, to one zawierają najwięcej witamin i
minerałów, jednocześnie są bogate w błonnik.
Owoce zawierają dwa rodzaje cukrów,
głównie fruktozę i glukozę.
Glukoza jest łatwo przyswajalna,
ponieważ jest ona jedynym cukrem krążącym w naszym krwiobiegu.
Jeżeli spożycie glukozy jest za duże,
jej stężenie we krwi rośnie. W takiej sytuacji trzustka zaczyna
wydzielać insulinę, a glukoza zaczyna przechodzić do komórek.
Przede wszystkim są to komórki wątroby i mięśni, tam
magazynowana jest jako zapas glikogenu, taka sytuacja ma miejsce
jedynie w momencie kiedy glikogen został spożytkowany przy
aktywności fizycznej. Niestety jeżeli brak nam ruchu, glukoza
trafia do tkanki tłuszczowej, gdzie przekształca się w lipidy i
trafia pod naszą skórę jako tłuszcz.
Fruktoza wchłania są dwa razy
wolniej, tutaj wkracza da akcji wątroba, jej zadaniem jest
przekształcenie fruktozy w glukozę. Dalej proces przebiega jak
wyżej.
Cała ta zwariowana teoria wmawiająca
nam, że fruktoza tuczy dotyczy najczęściej fruktozy w postaci
proszków, kryształków czy syropów- przetworzonej. Gdzieś po
drodze jednak ta informacja się zatarła i teraz wszyscy mówiąc
fruktoza widzą jabłka! Oczywiście, wszystko co przetworzone jest
nienaturalne i może w jakimś stopniu upośledzać nasz metabolizm –
o tym wie chyba każdy.
Przetworzona fruktoza, to taka którą
znajdziemy w owocowych sorbetach, sokach, cukierkach, żelkach itd.
itd. itd.
Nawet soki owocowe, przygotowywane w
domu mogą nas troszkę utuczyć. Dlaczego? Ano dlatego, że
wkładając owoc do sokowirówki czy wyciskarki oddzielamy cukry od
błonnika. A to właśnie dzięki niemu owoce nie tuczą!
Błonnik który spożywamy razem z
całym owocem, redukuje ilość fruktozy trafiającej do wątroby.
Zatem zmniejsza on ilość fruktozy, która będzie przetworzona w
glukozę i ewentualnie odłoży się w postaci podskórnej tkanki
tłuszczowej.
Czyli jedzenie całego owocu, nie
tuczy! W postaci naturalnej czy smoothie, czy wszędzie tam gdzie nie
poddajemy owoców obróbce termicznej i wykorzystujemy cały owoc,
nie powinniśmy obawiać się przybierania na wadze.
Czy owoce są kaloryczne?
Oczywiście! Wszystko jest kaloryczne,
nawet sztuczne słodziki. Pytanie powinno brzmieć „ Czy owoce są
bardzo kaloryczne?”. Moja odpowiedź brzmi .. oczywiście NIE!
Podam przykłady produktów
stosowanych w dietach odchudzających.
100 g banana - 89 kcal
----- 100g piersi z kurczaka -165 kcal
100g słodkich winogron 69 kcal
---- 100g ryżu pełnoziarnistego – 340kcal
100g ananasa 50 kcal ----
100g łososia 162 kcal
100g czereśni 70 kcal ----
100g kaszy jaglanej 100 kcal
Oczywiście zarówno pierś z kurczaka, łosoś i ryż są
niezbędne w naszej diecie. Ale w kategorii kaloryczności wygrywają
jednak owoce. Nawet kasza jaglana przegrywa z pysznymi czereśniami,
minimalnie ale jednak.
Oczywiście ostateczną decyzję
zostawiam Wam, bo przecież decyzja o tym co będziecie jeść a
czego nie zależy tylko od Was :)
Jednak ja jestem typowo owocożerną
istotą, potrafię wchłonąć ich ogromne ilości. A mimo to chudnę!
Oczywiście może i schudłabym więcej, ale zamieniając czekoladki
na owoce na pewno nie przytyłam.
Czy owoce tuczą Czy owoce są kaloryczne Owoce tuczą czy przytyje jedząc owoce , owoce są tuczące , jakie owoce są tuczące , które owoce są tuczące , jak schudłam , owoce w odchudzaniu , owoce odchudzanie , owoce są zdrowe
Zgadzam się, mnie tez bardzo denerwują stwierdzenia, że owoce tuczą. Szczególnie wyglaszane przez osoby, które mówiąc to zagryzały czekoladę z nadzieniem :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :*
http://zdrowanacodzien.blogspot.com/
A ja się nie zgodzę do końca z kalorycznością owoców. To prawda że 100 g banana to tylko 90 kcal jednak 100 g banana to pół banana. Czyli jedna porcja to od razu 180 kg. Natomiast jest znaczna różnica w odczuwaniu sytości po zjedzeniu pół banana a po zjedzenia 100 g piersi z kurczaka.
OdpowiedzUsuńTak samo winogronami. Po 100 g winogron nawet nie czujemy że coś zjedliśmy. Natomiast po 100 g ryżu jesteśmy najczęściej pełni.
Tak samo czereśnie. 100 g czereśni to ze 2 garście... nijak to się ma do paczki kaszy gryczanej.
W ilości 100 gram owoce nie tuczą jednak bardzo rzadko kończy się na 100 gramach. Banan tu, jabłko tam, kiść winogron, 2 garście czereśni.. prawie nic nie zjedliśmy a mamy ekstra 500 kalorii.
Oczywiście po posiłku składającym się z drobiu/ryby, ryżu i garści warzyw chyba każdy czuje się bardziej syty niż po garści owoców :). Dla mnie te składniki są podstawą na obiad, ale cała reszta diety to głównie owoce. Kalorie kaloriami, ale ich źródło też ma ogromne znaczenie, przy ok 2h aerobów dziennie apetyt jest zdecydowanie większy (przynajmniej u mnie) i ochota na snickersa pojawia się zaraz po zakończeniu ćwiczeń. Dlatego wolę podładować akumulator 400g czereśni niż jednym batonikiem, kalorycznie bardzo podobnie, ale jakościowo bez porównania :) Jeżeli ktoś, tak jak ja, nie może odmówić sobie „czegoś słodkiego” to owoce są najlepszą alternatywą dla czekoladki.
UsuńOwoce są bardzo zdrowe :)
OdpowiedzUsuńHmm... Ciekawy artykuł. Nawet o tym nie wiedziałem ;)
OdpowiedzUsuńAle racja, owoce i warzywa powinny być zjadane przez nas codziennie. W sumie coraz więcej zaczyna to rozumieć. "Fit" jest w modzie ;)
Zgadzam się, ale nie należy popadać w skrajność, jedzenie samych warzyw też nie jest zdrowe.
OdpowiedzUsuń