Pierwszy 'trening' w neoprenie
zaliczony :)
Wprawdzie mówiłam, że jestem
przeziębiona.. ale chyba witaminki trochę pomogły. Zebrałam się
w sobie i wskoczyłam na orbiego :)
Mój problem polegał na tym, że nie
ważne ile czasu bym ćwiczyła, na jakim obciążeniu i z jaką
prędkością.. nie widziałam ani kropelki potu. A z tego co mi
wiadomo, przy ćwiczeniach trzeba się chociaż ociupinkę spocić..
I wierzcie mi, nie jeden raz jechałam
jak dzika, bez tchu i z nogami jak z waty.. przez 50 – 60 min.. i
nic, ani odrobiny wilgoci – na co dzień nie narzekam na fakt, że
się nie pocę :) To bardzo duży plus, zwłaszcza latem. Niestety
przy ćwiczeniach chciałabym chociaż czuć, że cokolwiek robiłam.
Dzisiaj pojeździłam w spodenkach
neoprenowych i wreszcie coś tam wypociłam. Wprawdzie nie było to '
morze potu' jak niektórzy opisują, ale zawsze coś. Zastanawiam się
nad prowadzeniem dzienniczka wymiarów, bo widzę że właśnie
takich informacji najczęściej szukają osoby zainteresowane zakupem
takich neoprenowych cudów. Jeżeli któraś z was byłaby
zainteresowana takimi notatkami, to proszę dajcie znać :) Może to
mnie zmotywuje do zapisywania.
Oczywiście, jak zawsze nie trzymam się
rozpiski dni i minut.. jak na razie jestem 5 minut do przodu, chociaż
miałam już 2 dni przerwy :) czyt. 295 min orbitreka za mną licząc
od 22 września.
I jadę dalej!
ja bym była bardzo zainteresowana takim dzienniczkiem-własnie tego mi brakuje w tych opisach forumowych spodenek neoprenowych. konkretów, bo subiektywne odczucia są... właśnie, subiektywne.
OdpowiedzUsuńa co do potu to wydaje mi się ze to kwestia genów. ja też się pocę baaaardzo mało ilekolwiek bym nie ćwiczyła, a miałam koleżankę która była cała mokra nawet podczas testów na studiach - ze stresu.
Czyli dzienniczek będzie, a właściwie już jest :) Wymiary z dnia dzisiejszego mam już zapisane, a następne mierzenie odbędzie się równo za 7 dni. Wtedy zamieszczę wynik na blogu.
Usuń