Jak w każdym 30 dniowym wyzwaniu tak i
w tym przyszedł czas kiedy trzeba je zawiesić na dwa może trzy dni
:( Niestety kobiece dolegliwości bardzo dają się we znaki i
ćwiczenia to ostatnia rzecz o jakiej mogłabym pomyśleć.
Muszę jednak zaznaczyć, że efekty
niejedzenia mięsa chyba powoli się pojawiają. Bo.. owszem boli
bardzo, ale boli inaczej i troszeczkę mniej :) Tfuu Tfuu nie chcę
zapeszać :D
Skoro więc, nie mam możliwości
ćwiczyć postanowiłam wykorzystać jakoś czas na nie przeznaczony.
Zrobiłam przeciery pomidorowe w słoiczkach. Wprawdzie nie nadadzą
się one na zupę, bo gotowałam je z przeznaczeniem na sosy. Po
prostu nie mogłam sobie odmówić kiedy zobaczyłam pomidorki po
1,50 zł. Tą turę zrobiłam z bazylią i pokrzywą, następną
zrobię z samych pomidorków, bo w tym domu wszystko co pomidorowe
znika w pięć sekund.
I tym razem, tak samo jak w przypadku
powideł dodałam 2 stołowe łyżki otrąb i łyżkę błonnika
pszennego. W smaku niewyczuwalne, ze względu na sporą ilość
przypraw, a jednak zdrowsze :)
Dlaczego warto uśmiechnąć się do pomidorków?
"Dzięki dużej zawartości witaminy C pomidory wzmacniają odporność i przyspieszają gojenie się ran. Duży owoc (ok. 180 g) w 60% pokrywa dzienne zapotrzebowanie na kwas askorbinowy. Pomidory zawierają też sporo dobrej dla skóry i oczu witaminy E (25 proc. dziennego zapotrzebowania) oraz beta-karotenu i jego pochodnych (likopen), czyli silnych antyoksydantów, bezcennych dla naszego zdrowia substancji neutralizujących szkodliwe wolne rodniki. W pomidorach są także witaminy z grupy B, w tym witamina PP, która pozytywnie wpływa na metabolizm cukru i cholesterolu we krwi, a także witamina K mająca właściwości regulujące krzepliwość krwi w organizmie.
Pomidory to też bogactwo mikro- i makroelementów. Jednym z najważniejszych jest potas, który dzięki swojemu działaniu moczopędnemu obniża ciśnienie krwi. Ale warzywa te dostarczają nam również wapnia, magnezu i żelaza. Znajdziemy w nich też rzadko spotykane w produktach spożywczych mangan, miedź czy kobalt.
Najcenniejszym składnikiem pomidora jest likopen, barwnik, któremu pomidory zawdzięczają czerwony kolor. Jest to najsilniejszy antyutleniacz z całej grupy pochodnych karotenu. Likopen jest węglowodorem nienasyconym o budowie podobnej do powszechnie znanego kauczuku. W naturze zawierają go pomidory, arbuzy, czerwone grapefruity oraz owoce dzikiej róży. Ze względu na cenę i powszechność występowania największe znaczenie praktyczne mają oczywiście pomidory." - http://www.doz.pl/czytelnia/a1642-Pomidory_ktore_lecza
Dlaczego warto uśmiechnąć się do pomidorków?
"Dzięki dużej zawartości witaminy C pomidory wzmacniają odporność i przyspieszają gojenie się ran. Duży owoc (ok. 180 g) w 60% pokrywa dzienne zapotrzebowanie na kwas askorbinowy. Pomidory zawierają też sporo dobrej dla skóry i oczu witaminy E (25 proc. dziennego zapotrzebowania) oraz beta-karotenu i jego pochodnych (likopen), czyli silnych antyoksydantów, bezcennych dla naszego zdrowia substancji neutralizujących szkodliwe wolne rodniki. W pomidorach są także witaminy z grupy B, w tym witamina PP, która pozytywnie wpływa na metabolizm cukru i cholesterolu we krwi, a także witamina K mająca właściwości regulujące krzepliwość krwi w organizmie.
Pomidory to też bogactwo mikro- i makroelementów. Jednym z najważniejszych jest potas, który dzięki swojemu działaniu moczopędnemu obniża ciśnienie krwi. Ale warzywa te dostarczają nam również wapnia, magnezu i żelaza. Znajdziemy w nich też rzadko spotykane w produktach spożywczych mangan, miedź czy kobalt.
Najcenniejszym składnikiem pomidora jest likopen, barwnik, któremu pomidory zawdzięczają czerwony kolor. Jest to najsilniejszy antyutleniacz z całej grupy pochodnych karotenu. Likopen jest węglowodorem nienasyconym o budowie podobnej do powszechnie znanego kauczuku. W naturze zawierają go pomidory, arbuzy, czerwone grapefruity oraz owoce dzikiej róży. Ze względu na cenę i powszechność występowania największe znaczenie praktyczne mają oczywiście pomidory." - http://www.doz.pl/czytelnia/a1642-Pomidory_ktore_lecza
Smacznego ;)