Minęło 10 dni od kiedy zaczęłam swoje wyzwanie :) Niestety ze względu na 'kobiece sprawy', musiałam zarządzić 2 dni przerwy. Całe szczęście jutro wracam do regularnych ćwiczeń, wprawdzie mam 2 dni obsuwy, ale absolutnie się nie poddaję :D
Mam tylko mieszane uczucia do squatów, moje nogi robią się coraz większe! Ciężko mi wcisnąć się w moje spodnie..
Ale wyzwanie to wyzwanie i muszę je dokończyć :) Przecież nie bez powodu trwa ono 30 dni, może efekty będą widoczne-odczuwalne po zakończeniu.
odchudzanie
jak schudnąć
na odchudzanie
schudłam